Forum MITHLOND
Tolkien + fantastyka + historia = mieszanka wybuchowa? ;)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co z tymi entianami??
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MITHLOND Strona Główna -> Kultura
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Amor
Adminirał



Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 19 Czerwiec 2005, 21:08    Temat postu: Co z tymi entianami??

apropos dyskusji o drzewach w kuchni zaczałem siezastanawiać nad czymś takim:

Gdzie siepodziały do ciezkiej cholewy entiany?? Neutral

Czy mozliwie żeby zaszły do Toma Bombadila? Tam przecież Stara Wierzba zdawala się żyć! Nie mogla być to jakaś entowa pani która powoli przestała chodzić? A mozę nie doczytalem jakiegoś opisu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsilwen
Komanderator



Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 19 Czerwiec 2005, 21:45    Temat postu:

A to mam zonka..
mianowicie w moim tłumaczeniu to nie Stara Wierzba tylko Stary Wierzbin Razz

Ale że drzewo to było,w dodatku zywe to nie ulega dyskusji Smile

Nie wiem jakiej płci było,ale podejrzewam że mogło być Huornem,czyli sfiksowanym Entem.

A może wszystkie Entiany sfiksowaly ?? Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Glorfeadel
Komanderator



Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nan Elmoth

PostWysłany: 20 Czerwiec 2005, 00:29    Temat postu:

mogły zajść nie tylko do Bombadila ale i o wiele dalej... Chociaz okolice Shire mogły okazać się dla nich całkiem niezłą siedzibą. Zawsze zastanawiał mnie ten dialog Sama Gamgee i Teda Sandymana:
Cytat:
- Prawda! - rzekł Sam śmiejąc się razem z wszystkimi. - Ale co powiesz o tych drzewoludach, o tych olbrzymach, czy jak ich tam nazwać? Powiadają, że jednego takiego widziano niedawno za Północnymi Moczarami i że był wyższy niż drzewa.
- Kto powiada?
- Choćby mój krewniak Hal. Pracuje u pana Boffina za Pagórkiem i chadza na polowania do Północnej Ćwiartki. Hal widział tego olbrzyma.
- Gada byle gadać. Hal zawsze niby coś widzi, a najpewniej to, czego nie ma.
- Ten był podobno wysoki jak wiąz, a co krok zrobił, to siedem łokci przeskoczył tak lekko, jakby to był jeden cal.
- Bo też pewnie to nie był nawet jeden cal. Założę się, że chłopak widział po prostu wielki wiąz.
- Kiedy bo on szedł, mówię ci! - odparł Sam. - A zresztą, na Północnych Moczarach nie ma wiązów.
- No, to Hal nawet wiązu nie widział - rzekł Ted. Słuchacze zaśmieli się i przyklasnęli, uważając, że Ted przegadał Sama


a Stara Wierzba?.. Hmm... Wyjatkowo zrzędliwa i oziębła jędza musiała z niej być Twisted Evil Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsilwen
Komanderator



Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 20 Czerwiec 2005, 10:47    Temat postu:

Tyle ze w oryginale stara wierzba nazywa sie Old Man Willow, więc tu Łoziński miał w tłumaczeniu rację. Wink Mamy więc starego Wierzbina...

I tak uważam za niezły bezsens wywędrowanie Entian. :/ Dlaczego to zrobiły ? A może ktos przytoczy jakąc ich historie całą?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amor
Adminirał



Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 20 Czerwiec 2005, 10:55    Temat postu:

A to zonk Neutral No proszę... To co w takim razie ent robił tak daleko od Fangornu? Pilnował lasu na peryferiach? Z tego jak się zastał widać ze mało miał do roboty i hobbity nie były nadto upierdliwe Razz

A co do entian: czy same, z własnej woli porzucilyby swych meżów? A mozę ktoś je zmusił do tego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Glorfeadel
Komanderator



Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nan Elmoth

PostWysłany: 20 Czerwiec 2005, 13:28    Temat postu:

Czy ja wiem czy daleko... W końcu niegdyś większa część Eriadoru była lasem, a "wiewiórka mogła dotrzeć z Wrót Rohanu do Shire skacząc po gałęziach" (czy jakoś tak ktoś tam powiedział Wink )

Nom wygląda na to, że entowie i entiany rozstali się z własnej woli, gdyż mieli zbyt różne poglądy i wizje tego, co chcą ze sobą zrobić
Cytat:
Ale nasze serca oddalały się od siebie coraz bardziej, bo entowie co innego kochali niż ich żony. Entowie kochali wielkie drzewa, dziką puszczę, stoki wysokich gór; pili wodę z górskich potoków, a jedli tylko te owoce, które drzewa rzucały im pod nogi na ścieżkę, a gdy nauczyli się od elfów mowy, rozmawiali z drzewami. Lecz żony entów upodobały sobie rzadkie zagajniki i słoneczne łąki na skrajach lasu, wypatrywały ostrężyn w gąszczu, wiosną - kwitnących dzikich jabłoni i wisien, latem - ziół pachnących nad wodą, a jesienią - kłosów wśród trawy. Nie chciały z tymi wszystkimi stworzeniami rozmawiać, żądały tylko, żeby ich słuchały i spełniały ich wolę. Żony entów kazały wszystkiemu rosnąć wedle swoich życzeń, dostarczać sobie liści i owoców; lubiły bowiem porządek, dostatek i spokój, a to wedle ich rozumienia znaczyło, że każda rzecz ma zostawać tam, gdzie one ją umieściły. W ten sposób żony entów założyły ogrody i zamieszkały w nich. Entowie jednak dalej wędrowali po lasach i tylko od czasu do czasu wracali do ogrodów i do swoich żon

Dalej Drzewiec mówi że żony zniknęły, gdy nad Śródziemiem zapanowała "Ciemność" (II Era i Sauron? chyba..). Ech, straszne, ja nie wiem co by było, gdybym stracił moją Gałęzinkę...( Razz ) Biedny Drzewiec Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allemea
Majtek
Majtek



Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ziemia obiecana (hahaha)

PostWysłany: 3 Wrzesień 2005, 13:53    Temat postu:

Ja nie wiem dlaczego, ale zawsze mialam wrazenie, ze Entiany zamieszkaly sobie w Starym Lesie i gdzies tam Tom trzymal nad nimi piecze. Nie potrafie wyjasnic tego dlaczego tak mi sie to ubzduralo, moze mial wlasnie na to wplyw cytat, ktory podala Lexi (romowa w gospodzie).
Czy sa jeszce jakies inne wzmianki, gdzie teoretycznie moglyby zamieszkac Entiany? Bo ja nic niestetynie kojarze... ;/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Glorfeadel
Komanderator



Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nan Elmoth

PostWysłany: 3 Wrzesień 2005, 16:57    Temat postu:

Drzewiec opowiada Merry'emu i Pippinowi, że początkowo Entiany zamieszkały po drugiej stronie Anduiny na południe od Mrocznej Puszczy i że tam założyły swoje ogrody. Entowie wpadali je odwiedzać od czasu do czasu, ale robili to coraz rzadziej. Później przez tamte tereny przetoczyła się wojna i kiedy Entowie wyruszyli ponownie do swoich żon zastali tam zgliszcza i pustkowia, tzw. Brunatne Ugory (czy jakoś tak..).
Tyle wiemy na pewno. Reszta to nasze domysły - czy Entiany wyginęły, czy gdzieś się wyniosły, a jeśli tak to gdzie? Może do Eriadoru (np. do Shire), a może gdzieś na daleki nieodkryty wschód??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allemea
Majtek
Majtek



Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ziemia obiecana (hahaha)

PostWysłany: 3 Wrzesień 2005, 19:16    Temat postu:

rety, to brzmi jak 'sexmisja' :>
Osobiscie wolalabym zeby nie wyginely i pozwalam sobie mysle ze jednak gdzies wywedrowaly, tylko ze... czy czasem nie powinno byc im teskno do ich entowych mezow? Enty za swoimi zonami przeciez juz zdazyli sie stesknic, a te nie wracaja... No coz moze znalazly sobie gdzies indziej przystojniakow, albo maja amnezje inie wieda gdzie wrocic, albo faktycznie wyginely, co wydaje sie byc najsmutniejsza opcja...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gandalf Szalony
Majtek
Majtek



Dołączył: 04 Wrz 2005
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a kto pyta?

PostWysłany: 4 Wrzesień 2005, 22:31    Temat postu:

Moim zdaniem entiany, czy jak je zwac, niestety wyginely. Czy to smiercia naturalna (czyt. zasnely by sie nigdy nie obudzic stajac sie dla innych ras jedynie drzewami) badz tez smiercia gwaltowna w czasie wojen - palone, rabane, gwalcone (no moze to ostatnie to niekoniecznie). Ja przychylam sie do pierwszej wersji. Prawdopodobnie wywedrowaly do Eriadoru by tam ostac na stale i stac sie kolejnym lasem. A jesli chodzi o wierzbe to kto powiedzial ze tylko kobiety sobie poszly? Moglo sie przeciez zabrac z nimi kilku chlopa. I to mogl byc jeden z nich. Oczywiscie zamieniony przez czas w Huorna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lexi
Cumowniczy
Cumowniczy



Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Falas... niezmiennie

PostWysłany: 5 Wrzesień 2005, 13:31    Temat postu:

Mnie się wydaje, że w okolicy Shire raczej entowych kobiet nie było. Z opowieści Drzewca wynika że ciągnęło je na wschód nie na zachód. Mieszkały na południe od Mrocznej Puszczy na wschodnim brzegu Anduiny. To którędy niby dotarłyby do Shire'u? Przecież gdyby urządziły marsz przez Wrota Rohanu musiałby zostać zauważone. Przez Morię raczej mało prawdopodobne żeby się próbowały przeprawiać, podobnie jak i przez wyysoko położone górskie przełęcze, na któreych leży śnieg i nic są tylko nagie skały, albo w najlepszym razie jakaś cherlawa górska trawka.

Czytałam kiedyś taką powieść, żyje sobie gdzieś tam w ogromnym wszechświecie grupka ludzkich mężczyzn w przekonaniu, że są jedynymi pozostałymi przy życiu przedstawicielami swojego gatunku, a winnym miejscu tego samego kosmosu w ukryciu żyje grupka ludzkich kobiet pozostając w tym samym przekonaniu co mężczyźni. Nie wiedzą o sobie i egzystencja zarówno jednych jak i drugich przedstawia się wyjątkowo beznadziejnie. Tam gdzie istnieje pierwiastek żeński i męski do przetrwania gatunku, taka wyobcowany żywot zupełnie nie ma sensu. Entowie (jakkolwiek wiele czasu by im to nie zajęło) pojęli wkońcu ten bezsens i zaczęli poszukiwać swoich żon. Nie widzę powodu dla którego do takiego samego wniosku nie miałyby z czasem dojść i entiany. Gdyby i one szukały z pewnością obie grupy musiałyby się w końcu gdzieś spotkać, przecież Śródziemie to nie kosmos. Biorąc pod uwagę wspomniane wcześniej wzmianki o wojnie i zniszczeniach, najbardziej prawdopodobna zdaje się być teroria o wyginięciu entowych kobiet Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsilwen
Komanderator



Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 9 Luty 2006, 00:53    Temat postu:

Entiany... ehh te emancypantki Razz drzewna (drewniana? ) odmiana feministycznego równouprawnienia? Wink

list 144 Tolkiena napisał:
Myślę,że w gruncie rzeczy entiany zniknęły na dobre,zniszczone razem ze swoimi ogrodami w Wojnie Ostatniego Sojuszu kiedy to Sauron zniszczyl ich kraj...Przetrwały tylko w "rolnictwie" przekazywanym ludziom i hobbitom.Niektore oczywiście mogły uciec na Wschod albo nawet dostać sie w niewolę...Jeśli przetrwały jakieś entiany,to w istocie stałyby się entom bardzo obce i jakiekolwiek zbliżenie byłoby bardzo trudne...

list 338 Tolkiena napisał:
(...) jasno wynika,że w "historii" entowie nie odnajdą swych żon - lecz, jako istoty rozumne,wszyscy oni znajdą jakis "ziemski raj",gdzie zostaną do konca tego świata...


Coż.. troszku smutne,ale świat zmieniał się, i entowie ani entiany nie "odnaleźliby się" w nowym świecie... Myślę,że nie było dla nich miejsca( jak dla elfów)... jednak jest nadzieja, że znowu będą razem Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Glorfeadel
Komanderator



Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nan Elmoth

PostWysłany: 16 Luty 2006, 23:54    Temat postu:

Pójdą wszyscy do entowego nieba... Oczywiście, Entiany będą najpierw musiały odpokutować swoją ucieczkę w jakimś czyśćcu... Twisted Evil

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lexi
Cumowniczy
Cumowniczy



Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Falas... niezmiennie

PostWysłany: 20 Luty 2006, 11:27    Temat postu:

A mnie się nasunęła taka myśl czy przypadkiem los entian nie jest swego rodzaju przestrogą i nie wyraża punktu widzenia samego autora na źle pojętą emancypację i bezmyślne równouprawnienie. Pierwiastki, męski i żeński w założeniu są sobie równe, ale nie w taki sposób, że jeden może zadrzeć nos i stwierdzić, że ten drugi wcale mu do niczego potrzebny nie jest. Dualizm istnienia polega wspólnej egzystencji a nie na wzajemnej izolacji. Jeżeli któraś ze stron do tego właśnie dąży, to prędzej czy później musi nastąpić marny koniec. I wcale nie jestem przekonana, że to jedynie entiany będą pokutować za zagładę swojego gatunku. Enty też miały w tym swój udział. Wspólnota wymaga umiejętności kompromisów, a w tym przypadku żadna ze stron nie umiała i nie próbowała go wypracować.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gandalf Szalony
Majtek
Majtek



Dołączył: 04 Wrz 2005
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a kto pyta?

PostWysłany: 27 Luty 2006, 02:37    Temat postu:

No ja bym sie do takiego stwierdzenie nie posuwal. Pamietajmy ze ksiazka pisana byla w innych czasach niz nasze (jakby nie patrzec to pol wieku temu) i zjawisko emancypacji nie bylo tak powszechne jak dzisiaj. Mysle ze autor piszac o Entianach zupelnie przypadkowo wszedl na ten temat, ktory dzisiaj moze byc w taki "emancypacyjny" sposob oceniany. Wink

Zaraz Lexi bedzie krzyczec. Wink Trza sie kryc...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MITHLOND Strona Główna -> Kultura Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin