Forum MITHLOND
Tolkien + fantastyka + historia = mieszanka wybuchowa? ;)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Poziom twórczości pana P.
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MITHLOND Strona Główna -> Terry Pratchett
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elsilwen
Komanderator



Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 11 Wrzesień 2005, 14:45    Temat postu: Poziom twórczości pana P.

prosto z recenzji książki pana P. pt."Tylko ty możesz uratować ludzkość".
Cytat:
(...)Terry Pratchett ponoć nie zważa na wiek czytelnika.Podczas lektury jego czytadła odnosi się wrażenie, że obojętny jest mu również poziom intelektualny odbiorcy.(...)
zaznaczam,że owe słowa odnoszą się do jednej książki autora. Moje pytanie do Was moi drodzy brzmi nastepująco...
Czy uważacie ,że te słowa recenzenta pasują do innych dzieł pana P. ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allemea
Majtek
Majtek



Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ziemia obiecana (hahaha)

PostWysłany: 11 Wrzesień 2005, 15:13    Temat postu:

Ja na razie jestem na etapie jednaj tylko ksiazki pana P. i jakos nie zauwazylam, zeby poziom intelektualny nie mial znaczenia. Moze pan recenzent nie zaskoczyl i powinien przezucic sie na inniejsza literature...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amor
Adminirał



Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 12 Wrzesień 2005, 15:49    Temat postu:

Heh... Różnie to bywa, tak jak to stweirdzenie można na 2 sposoby zrozumieć... Bo w niektórych ksiażkach trzeba sie pożądnie nagłowic żeby cos zrozumieć Wink Z drugiej strony bywa i tak ze ma się nieodparte wrażenie że dany fragment, dłuższy czy krótszy, jest tylko łącznikiem fabuły bez zbytniego ładu i składu. Nie podobały mi się niektóre fragmenty "Wiedźmikołaja", także w "Blasku Fantastycznym" się taki zdarzył. Do połowy ksiażki jest wybitnie humorystycznie i na poziomie a potem nagle bah! Taki zapchajdziurowy fragment po którym fabuła wraca w miarę do normy...

Póki co nie pamietam wiecej przykładów ale jak się pogłowię to dopiszę Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsilwen
Komanderator



Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 15 Wrzesień 2005, 17:59    Temat postu:

Jak do tej pory nie przeczytałam zbyt wielkiej ilości książek T.P. i podejrzewam,że ilośc ta nie ulegnie zmianie...
Nie wszystko co pisze T.P jest złe w moim mniemaniu, ale często na kartach jego powieści siły nabieraja słowa tego recenzenta niestety... Sad obawiam się, że autor czasem pisze na "odwal się", byle by nie beknąć wydawcy za niewywiązanie się z kontraktu.
Przyzwyczaił swoich starych i nowych czytelników do pewnego poziomu, specyficznego stylu swoich powieści i należałoby trzymać się tego .
Obniżając loty tychże czytelnikow obraża...

Świat Dysku jest raz bardzo podobny do naszego, tyle że wykrzywiony do granic, a raz tak odległy od naszego,że na siłę nie znajdzie się podobieństw... Niestety nie umiem czytać w myślach pana P. żeby nadażyć za słowami na kartach jego powieści a napewno juz nie mam pojęcia o czym czesem pisze... Confused I o ile uwielbiam bawić się w odnajdywanie elementów z krzywego zwierciadła to nie znoszę być robiona na szaro nie rozumiejąc o czym ten pan do mnie mowi/pisze... Confused


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allemea
Majtek
Majtek



Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ziemia obiecana (hahaha)

PostWysłany: 16 Wrzesień 2005, 22:58    Temat postu:

Ja raczej rozumiem (moze to wynika z tego ze dosc czesto prowadze takie preczetowskie rozmowy), jednak hmmm chwilami meczy mnie zbyt duzy natlok humoru, znieksztalcen, skrzywien itd, wiec poki co pan P. lezy i odpocywa, az mi sie zachce poczytac.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsilwen
Komanderator



Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 17 Wrzesień 2005, 16:01    Temat postu:

Mea, poczytaj pare ksiązek pod rząd pana P. a pewnie "siądziesz"... tu nie chodzi o absurdalny humor lub takież samo spojrzenie na świat. Tu chodzi o wręcz powiedziałabym prostackie zagrywki pana autora, a wierz mi w wielkich ilościach nie da się tego przegryźć... mnie przynajmniej się to nie udało. Wizja zagłady Świata dysku przez zderzenie się z gwiazdą np. totalnie mnie zbiła z pantałyku... Rolling Eyes T.P. ma pewien pomysł ale nie potrafi czy też nie chce go przedstawić czytelnikowi ,ciągnie jednak swój zamysł ku irytacji odbiorcy...mnie to rozwala totalnie,choć zdarza się rzadko, jednak ma miejsce. Pewne fragmenty twórczości zamiast wynosić na wyżyny złosliwo-absurdalne poczucie humoru pana P. psuje jego dzieła i zniesmacza czytelnika (mnie np.) niestety.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allemea
Majtek
Majtek



Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ziemia obiecana (hahaha)

PostWysłany: 17 Wrzesień 2005, 17:20    Temat postu:

Wiec jedyny sposob zebym sie przekonala jest to zebym zaczela czytac. Problem w tym ze wogole nie mam na to checi poki co.
A tak na marginesie przychodzami do glowy slowa mojej kolezanki kiedy rozmawialysmy ostatnio na temat ksiazek pana P. 'Fajnie sie czyta. Polowy nie rozumiem, ale naprawde fajnie sie czyta.'...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Turgon
Majtek
Majtek



Dołączył: 26 Wrz 2005
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 11 Październik 2005, 14:13    Temat postu:

Powiem, może tak... Jestem wielkim fanem tego otuż pisarza... Zaczęło się od książki Zbrojni... Lektura mnie tak wciągnęła, że teraz posiadam kolekcje takich dwunastu...

Terry Pratchet według mnie nie zważa na wiek czytelnika, gdyż jego książki są przepełnione wyjątkowym angielskim humorem..
Choćby zacytuje "Veni, Verdi, Vourdi - Przybyłem, zzieleniałem, zeżygałem..."
Ale co do poziomu intelektualnego, to praktycznie każdy to może przeczytać gdyż to zrozumie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaja
Pokemon
Pokemon



Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lublin

PostWysłany: 31 Październik 2005, 19:21    Temat postu:

Jesli prawda bylyby slowa krytyka ktory uwaza ze dla P nie liczy sie poziom intelektualny czytelnikow to ksiazki P nie smieszylyby i nie bawily nikogo. Irytowalyby swa plytkoscia i nie prowokowaly do dyskusji. Ow krytyk pewnie nie swiadom jest ile ironii i nawiazan kulturowych mozna odnalezc w ksiazkach P i ile inteligencji potrzeba by je zauwazyc. Dowcip P jest na bardzo wysokim poziomie i na takim poziomie musza byc tez jego czytelnicy aby ten humor zrozumiec.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lexi
Cumowniczy
Cumowniczy



Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Falas... niezmiennie

PostWysłany: 1 Listopad 2005, 13:28    Temat postu:

ech... na krytykę to się raczej nie zdobędę, bo osobiście przymierzyłam się ambitnie do jednej, jedynej pozycji pana P. W dodatku nie przebrnęłam nawet przez pierwsze trzy strony tego "dzieła" Confused . Najwyraźniej za mało to było żeby odnaleźć tam "angielski humor", który nawiasem mówiąc, jest dosyć specyficznym humorem. Jeśli chodzi o poziom intelektualny... podobno P. pisze dla każdego czytelnika... nie wiem Rolling Eyes . Jakkolwiek na to nie patrzeć, ja się chyba jednak nie mieszczę w tym wyjątkowo szerokim spektrum Shocked , bo jakoś mnie rodzej owej prozy nie wciągnął, a czytam naprawdę dużo i naprawdę bardzo różnorodnej literatury. Nie czytam tylko jednego rodzaju książek, mianowicie takich, które mnie nudzą. Pratchett z upodobaniem parodiuje gotowe wzory, w przeczytanym przeze mnie fragmencie (nie pamiętam niestety tytułu) nie znalazłam ani jednego elementu, który możnaby określić jako własny pomysł autora. Jak na mój gust nie jest to dowód na wysokie loty omawianej prozy.

A teraz chyba będę musiała skatować się kilkoma powieściami, żeby móc z czystym sumieniem mówć: Pratchett fuj... Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsilwen
Komanderator



Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 7 Listopad 2005, 20:32    Temat postu:

Wlaśnie o tym mowa Lex... Pan P. nie wymyslil nic sam, wiecznie coś zapożycza i przeinacza... doprowadza do absurdu parodiując coś, co istnieje wpychając w ramy wymyślonego świata. Cóż, muszę przyznać,że akurat spodobal mi sie jeden taki wybryk - mianowicie opis buntu w "Muzyce duszy"... Ukazanie śmieszności buntu młodzieńczego, nawet jeśli naukowcy mają na niego sensowne wytłumaczenie Wink

Po lekturze paru dzieł pana P. stwierdzam, że facet leci tak nisko, że uderza czołem o ziemię... może z powodu tychże uderzeń nie może zmusić mózgownicy do zabłyśnięcia własnymi pomysłami ? Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Turgon
Majtek
Majtek



Dołączył: 26 Wrz 2005
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 11 Listopad 2005, 15:22    Temat postu:

Wiesz Els... Nie zgadzam się z tobą, mi to przeinaczanie świata bardzo się podoba, weźmy książkę Piramidy. O co chodzi ? Przeinacza egipcjan i ich piramidy cytuje "do czego służą piramidy prócz ostrzenia żyletek ?"... albo "Dlaczego piramidy ostrzą żyletki ?. Nikt narazie nie zna przyczyny ale jest prawdopodobnie kwantowa".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsilwen
Komanderator



Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 11 Listopad 2005, 17:55    Temat postu:

Turgon, pan P. przeinacza nie jest jednak na tyle kreatywny ( a powinień byc jako pisarz ) by samemu cos wymyslić - stworzyć... Piramid nie czytalam, ale juz ten przyklad który podaleś jest dla mnie dosc infantylny. Piramidy ostrzą żyletki? może to i smieszne dla pewnych osob, może absurdalne ale do mnie kompletnie toto nie przemawia. Szczegolnie dla tych osób ktore nie rozmumieją słowa "kwantowy" może to byc zabawne....
Mi proza Pratchetta w przeważającej (przerażającej) części nie odpowiada.
Od pisarza wymagam więcej niz tylko przekręcania faktow istniejących,sprowadzających je do paradoksu i absurdu do granic wytrzymalości...dlatego nie lubie czytac Pratchetta i juz. Nie trafil w moje gusta niestety.
Jeśli ktoś go lubi - to juz jego prywatna sprawa .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amor
Adminirał



Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 17 Listopad 2005, 11:50    Temat postu:

Nie mozna powiedzieć że Pratchett tylko przeinacza fakty. Lwią częśc z tego o czym pisze wymyślił sam! Wszystkie postaci, Kontynent Przeciwwagi, Bogów itp itd... Wymieniac możnaby jeszcze duuużo dłuzej. A także ta kompilacja światów jaką jest Świat Dysku jest przez niego wymyślona. To ze nabija sie ze znanego nam świata i go przeinacza nie znaczy że ma zerowy wkład w tworzenie(wymyślanie)swoich powieści! Turgon podał jeden tekst z Piramid, ale zeby tak na prawde załapać cały klimat ksiażki(najlepszy matematyk Dysku - Ty Draniu Laughing )potrzeba ją przeczytać, a Piramidy warto... (gro osób z którymi gadałem o Pratchecie uważa Piramidy za jego najlepszą ksiażkę! Ja za jedna z najlepszych Wink )

Els, w swoim osądzie bazujesz na poszczególnych fragmentach, odnośnikach do rzeczywistości, to że P. wykożystuje tego typu humor/przeinaczoną rzeczywistosć w dużej mierze nie znaczy ze tak jest zawsze i że tylko na tym opiera swoje powieści.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsilwen
Komanderator



Dołączył: 14 Cze 2005
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 17 Listopad 2005, 19:35    Temat postu:

AmoR,przeczytałam kilka książek Pratchetta i żadna nie powalila mnie "oryginalnym" pomyslem. Jest śmieszny, groteskowy i absurdalny do granic. Byc może podobnie jak Lex nie trafiłyśmy w przeczytanych kawałkach na ów pomysł. Zniesmacza na pewno. odrzuca głupimi absurdami. Proponuję zamiast Pratchetta przeczytać Brombę - jeśli ktos lubi proze napakowana absurdem, przeinaczaniem i odwoływaniem sie do świata rzeczywistego.
Uważam,że Pratchett naprawde malo zwraca uwage na poziom intelektualny czytelnika,na jego oczekiwania i wymagania .
Cóż... jeśli tworczosć pana P jest tak świetna i powalająca, czemu np. mojej skromnej osoby nie powalil swymi dzielami i nie zaciekawil na tyle,bym chciala sięgnąc po jego kolejne ksiazki?
Pratchett nie pisze dla wszystkich. Pisze dla pewnego, w miare specyficznego grona. Niektore osoby nigdy nie polubia Pratchetta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MITHLOND Strona Główna -> Terry Pratchett Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin